Kawałek znalezionego gdzieś w sieci kodu, rzucającego przyjemny pomost między najstarszym z autentycznie lubianych przeze mnie języków programowania a tym, po który najchętniej sięgam dzisiaj.
Dalszy ciąg "iostreams" »Monopol
Sprawa jest znana prawie każdemu, kto płaci jakieś rachunki i absolutnie nie nowa. Ale chcę zanotować, przyda mi się do ewentualnych przyszłych dyskusji na temat zalet monopolu.
Dalszy ciąg "Monopol" »Natłok zajęć
Najpierw jest lista rzeczy do zrobienia. Z czasem robi się bardzo długa, więc wyróżniona z niej zostaje lista rzeczy pilnych. Na ich bazie powstaje wykaz spraw najpilniejszych. Później absolutnie priorytetowych.
A na koniec i tak liczy się, kto akurat zawiśnie na telefonie albo stanie nad głową.
Dalszy ciąg "Natłok zajęć" »Go - suplement
Mały suplement do poprzedniego artykułu o Go (jeszcze mi się nie znudziło, nadal dzielnie próbuję coś z tej gry zrozumieć). A dokładniej: o dwóch sieciowych serwisach, które uważam za warte dorzucenia do poprzednio omawianych, jednej małej książeczce, sporej bazie partii i programie do ich przeglądania.
Dalszy ciąg "Go - suplement" »Motywacja
O motywacji rozpisywałem się już parokrotnie (min. pisząc o pracy na sztukę, o tym co jest fajnego w informatyce czy o tym po co się chodzi do pracy). Temat jakoś mocno mnie męczy, może dlatego, że sam swoją motywację muszę odbudować...
W każdym razie, dzisiaj nie będę się rozpisywał, za to wkleję filmik.
Dalszy ciąg "Motywacja" »Oprócz top
Pisałem niedawno o interesującym zastępniku top. Dziś, do kompletu, o paru innych topopodobnych programach, pozwalających ad hoc zorientować się w obciążeniu maszyny a wymagających do działania jedynie konsoli.
Wszystkie wymieniane programy są dostępne w repozytoriach Ubuntu i
Debiana i na tych systemach ich instalacja ogranicza się do apt-get
install *nazwa*
.
Pochwała hipokryzji
Amerykańscy naukowcy stwierdzili, że posiadanie władzy sprzyja hipokryzji. Poczucie siły zachęca zarówno do częstego pouczania innych i wypominania im błędów, jak do łatwego lekceważenia zasad samemu (i racjonalizowania niegodnych wyborów).
Amerykańscy naukowcy stwierdzili.... Ten zwrot przypomina mi trochę radzieckich naukowców z mojej młodości. Tamci dyspozycyjnie dowodzili wszystkiego, czego tylko ideologia chciała, ci potrafią z paru godzin eksperymentów w kilkunastoosobowym gronie (albo z przypadkowej korelacji słupków) wyciskać bardzo ogólne i - na ile tylko się da - medialne tezy. Ale nieraz stawiają ciekawe pytania.
Dalszy ciąg "Pochwała hipokryzji" »Impreza open-source
Jeden używałby Linuksa - gdyby tylko był na niego dobry program do prowadzenia księgowości firmy. Drugi docenia Open Office ale podkreśla ile mu brakuje do pakietu Microsoftu. Trzeciego, owszem - interesuje model przetwarzania GITa, ale jakość obecnego interfejsu uważa za niepoważną. Firma czwartego już jest właściwie gotowa na robienie projektów w Django ale oczekuje oficjalnego wsparcia dla DB2. Piąty wdeptuje GIMPa w ziemię w porównaniu z Photoshopem. Szósty pyta: gdzie gry? Siódmy...
Takich głosów było wiele zawsze ale ostatnio jakoś bardziej rzucają mi się w oczy. Dlatego pozwolę sobie na powtórzenie paru oczywistych prawd - tym razem posługując się, trochę może naciąganą, analogią.
Dalszy ciąg "Impreza open-source" »Rozmieszczanie okien bis - co jeszcze ciekawego w Compizie
Przy okazji poprzedniego artykułu zacząłem bliżej się przyglądać także innym wtyczkom do Compiza i ... oprócz siatki można tam znaleźć jeszcze parę innych naprawdę poprawiających ergonomię pracy funkcji.
Wszystkie można uaktywnić i skonfigurować w menedżerze ustawień CompizConfig.
Dalszy ciąg "Rozmieszczanie okien bis - co jeszcze ciekawego w Compizie" »Rozmieszczanie okien
Sporo wysiłku mięśni przy używaniu graficznego desktopu idzie na machanie myszą przy przesuwaniu okien i zmienianiu ich rozmiaru. Okno edytora przesunąć na prawo i do góry, rozciągnąć do samego dołu i tak by zajmowało pół ekranu. Terminal w lewy dolny róg. Przeglądarka w lewy górny. Klient poczty na prawą połówkę drugiego wirtualnego desktopu. Itd... Ciągnij, puszczaj, ciągnij, puszczaj.
Kilka narzędzi - o których pod koniec - obiecuje radykalne rozwiązanie tego problemu, jednak kosztem drastycznej zmiany przyzwyczajeń. Jeszcze nie jestem gotowy. Dlatego ucieszyła mnie odkryta niedawno sztuczka bardzo ułatwiająca rozrzucanie okien przy normalnej pracy w Gnome.
Dalszy ciąg "Rozmieszczanie okien" »