Linoskoczek idzie po linie, para klaunów robi śmieszne miny, śliczna dziewuszka śpiewa grając na tamburynie, pstro ubrany herold wykrzykuje, objazdowa trupa wystawia przedstawienie. Przy stole na rogu przysiadła gromadka grająca w kości, koło gospody dziad z siwą brodą snuje opowieść o podróży do Ziemi Świętej, poeta w czapce z piórkiem recytuje o wojennej wyprawie, frywolnie ubrana tancerka ściąga spojrzenia, malarz naprędce szkicuje portret. Mnóstwo ludzi. Jedni przebierają towar na straganach, drudzy patrzą lub słuchają, tu spora gromadka zaciekle dyskutuje, obok dawno nie widziani przyjaciele witają się hałaśliwie, paru poważnych mężczyzn w skupieniu analizuje nowiny, dalej młodsi rzucają kuplety. A większość chodzi, przystając to tu, to tam, przyłączając się do rozmów, przyglądając.
Welcome to the Social Web.
Dalszy ciąg "Jarmark" »