Wirtualne środowiska Pythona bez problemu można wykorzystywać także przy pracy z Jythonem (a także do przełączania się między Pythonem a Jythonem). Nie wymaga to żadnych szczególnych działań, wszystko przebiega niemal identycznie jak pod Pythonem.
Dalszy ciąg "Virtualenv dla Jythona" »Pycon 2009 - relacji część czwarta i ostatnia
Ostatnia część relacji z polskiego Pycona (pierwsza jest tutaj, druga tutaj a trzecia tutaj). Słowo się rzekło, kobyłka u płotu, rozpoczęte dzieło trzeba zakończyć a Pycon z to-do, blogerowi lżej.
Do omówienia zostały wykłady niedzielne, opisuję też co uważam za najważniejsze własne wnioski z konferencji.
Dalszy ciąg "Pycon 2009 - relacji część czwarta i ostatnia" »Pycon 2009 - relacji część trzecia
Kolejna część relacji z polskiego Pycona (jeśli ktoś nie czytał - pierwsza jest tutaj a druga tutaj). Sobotni wieczór.
Dalszy ciąg "Pycon 2009 - relacji część trzecia" »Pycon 2009 - relacji część druga
Kontynuacja rozpoczętej wczorajszym wpisem relacji z polskiego Pycona. Tym razem o chyba najlepszym fragmencie konferencji czyli o sobotnim popołudniu.
Dalszy ciąg "Pycon 2009 - relacji część druga" »Pycon 2009 - relacji część pierwsza
Wybrałem się na tegoroczny polski Pycon do Ustronia. Oficjalną relację zamieszczą zapewne organizatorzy, poniżej trochę moich - bardzo subiektywnych - notatek.
Istotna uwaga: bardzo dawno nie byłem na żadnej branżowej konferencji, oceniam Pycona zestawiając go z własnymi oczekiwaniami.
Dalszy ciąg "Pycon 2009 - relacji część pierwsza" »World of the Goo
Autorzy World of the Goo prowadzą akcję rozdawania swojej gry za symboliczną - dowolną - darowiznę.
Akcja obejmuje wszystkie platformy (Windows, Linux i Mac) - jest zatem szczególnie korzystna dla użytkowników Linuksa (windowsową wersję gry można zakupić w empikach za 20 złotych, a tyle na pewno jest warta, linuksowa normalnie kosztuje 20 dolarów, czyli sporo). Promocja trwa do 19 października.
Dalszy ciąg "World of the Goo" »Śmierć systemu
Jesteśmy (my, programiści) zafascynowani procesem, w którym systemy informatyczne się rodzą. Organizacja pracy, metody, narzędzia, wzorce, języki, plany. Byle dotrzeć do magicznego 1.0 (choćby i beta). Byle dostarczyć. Byle uruchomić.
Coraz lepiej uświadamiamy też sobie, że to nie koniec, że po rozruchu aplikacje żyją dalej. Uczymy się, jak je tworzyć, by ewolucja była możliwa, by 1.0 było fundamentem a nie ostatnim krokiem. Rozważamy różne modele rozwojowe.
Dalszy ciąg "Śmierć systemu" »GIMP naprawdę jednookienkowy
Swego czasu narzekałem na wielookienkowego GIMPa, podzielę się więc obrazkiem, który budzi we mnie spore nadzieje.
Dalszy ciąg "GIMP naprawdę jednookienkowy" »Carcassonne
Ważnym elementem mojego dzieciństwa były gry. Planszowe - komputerów jeszcze wówczas w domach nie było. Szachy z dziadkiem, karty z mamą i babcią ale przede wszystkim rozmaite planszówki z bratem. Gwiezdny Kupiec, Bitwa na polach Pellenoru, kilka odmian bitw morskich, Grand Prix, jednorazowe gierki wycinane z Światów Młodych i innych gazet i wiele wiele innych...
Teraz próbuję zarażać pasją swoje pociechy. Przyjmują to chętnie i ze sporym zainteresowaniem ale stały problem stanowi znalezienie gier interesujących i dla mnie, i dla nich oraz dających szanse na w miarę wyrównaną rywalizację. Przy szachach, go, halmie czy reversi dysproporcja sił jest na razie zbyt duża, z kolei chińczyk i inne gry czysto losowe zupełnie mnie nie bawią.
Dalszy ciąg "Carcassonne" »Myśleć obrazkami
Wyskoczyła mi dziś z RSS-a informacja o wynikach organizowanego przez SlideShare konkursu na najlepszą prezentację.
News ciekawy (za zwrócenie nań uwagi ukłony dla Kamila Niemiry), prezentację niżej wklejam jako zdecydowanie wartą obejrzenia. Ale notkę ... notkę chciałem napisać od dobrych paru miesięcy.
No, po kolei.
Dalszy ciąg "Myśleć obrazkami" »