Zdecydowałem się wreszcie na wgranie na mój czytnik nieoficjalnego upgrade o rosyjskim rodowodzie, czyli PRS+. Proces okazał się nieco emocjonujący ale ostatecznie zakończył się powodzeniem i mam czytnik, który nie wymaga już CSSowych sztuczek by wyświetlać polskie znaczki, prezentuje poprawnie polski i rosyjskie tytuły w spisach, pozwala na różnorodną konfigurację a nawet … obsługuje kilka gier..
Zamiast dłuższego wprowadzenia: tak wygląda rosyjski tytuł w spisie obsługiwanym przez oryginalny software Sony:
Przygotowanie do instalacji
Instalacja PRS+ składa się tak naprawdę z dwóch kroków. Pierwszym jest wgranie zmodyfikowanego bazowego oprogramowania systemowego, co trzeba zrobić raz (modyfikuje to system Sony tak, by obsługiwał wielojęzykowe fonty i by pozwalał modyfikować oprogramowanie interfejsu czytnika, a także uruchamiał instalatory wgrywane na dysk książek), drugim – instalacja właściwego PRS+, co można powtarzać np. wgrywając nowe wersje.
Pierwszą fazę można przeprowadzić wyłącznie z Windows (używany jest standardowy – acz modyfikowany w locie przez PRS+ – program Sony do flaszowania, który działa tylko pod Windows). Drugą fazę (i późniejsze aktualizacje) można przeprowadzać skądkolwiek (wymaga jedynie kopiowania plików na podmontowywany przy połączeniu kabelkiem dysk czytnika). Swego czasu instalacja pierwszej fazy wymagała Windows XP, dziś na szczęście są obsługiwane także Vista i Windows 7. Ten ostatni mam na dualbootowym komputerze dzieciaków.
Pobrałem tedy plik dla Sony PRS-600 ze strony Download PRS+ na
owe Windows i rozpakowałem go. W środku było krótkie readme.txt
,
katalog PRSPInstaller
(jest to instalator drugiej fazy) oraz
kolejny zip
– PRSP_600_base_flasher_1.0_by_amutin.zip
(instalator
pierwszej fazy). Ten ostatni także rozpakowałem – powstał katalog
PRSP_600_base_flasher
zawierający zdawkowe readme angielskie,
drobiazgowe readme rosyjskie, skrypt runme.bat
i podkatalog SF
z
windowsową aplikacją.
Zgodnie z zaleceniami w README wyłączyłem UAC, stosując tą oto technikę (w skrócie: otworzyć Panel Sterowania, poszukać słowa Kontrola, otworzyć odpowiednią opcję i przesunąć maksymalnie w dół slider).
Po zakończeniu flaszowania należy UAC włączyć ponownie. Na razie zapomniałem ;-)
Instalacja z przygodami
Wpiąłem kabelek i uruchomiłem runme.bat
z katalogu
PRSP600_base_flasher
. Dowiedziałem się, że Reader not
connected
.
Podrapałem się po głowie, przepiąłem czytnik do innego portu USB i spróbowałem ponownie. Tym razem efektem było puste okno terminala. Zrobiłem kilka zbędnych kombinacji (min. zainstalowałem z czytnika standardowy program Sony do zarządzania książkami), po czym wreszcie wpadłem na właściwy pomysł i zrebootowałem Windows. Najwyraźniej zmiany UAC wymagają rebootu (albo przynajmniej przelogowania).
Po reboocie runme.bat
poprawnie uruchomiło testy przygotowawcze
a po nich właściwy aktualizator.
Ten dość oryginalnie porównał wersje
a po kliknięciu Update rozpoczął trwającą kilkanaście sekund aktualizację
Czytnik wyświetlał w tym czasie napis Updating firmware now...
.
Program zrobił swoje i poinformował, że czytnik można już odłączyć.
Czytnik
zresetował się (wyświetlił najpierw swój komunikat bootowania – napis
Opening book
– a potem nowy, nietypowy symbol połączenia USB
opatrzony ostrzeżeniem, by się nie rozłączać).
Zamknąłem okno aktualizatora, czytnik zareagował zmieniając obrazek na zwykłe połączenie USB.
Kazałem Windowsom odmontować oba dyski czytnika, odpiąłem kabel.
Czytnik jak zwykle po odpięciu wyświetlił kółeczko odświeżania swojej
zawartości ale zamiast po chwili zakończyć ten proces … po parunastu
sekundach zrebootował się (wyświetlił białą stronę, a następnie
Opening book
). Po reboocie znowu zaczął odświeżać własną zawartość
i … znowu się zrebootował. I tak już został – reboot, informacje o
odświeżaniu, reboot, informacje o odświeżaniu, reboot…
Uznałem (niesłusznie ale nieszkodliwie), że przyczyną może być brak nowego oprogramowania. Podpiąłem zatem czytnik do komputera (już do Linuksa, Windowsy musiałem ustąpić dzieciakom realizującym uzbierane wcześniejszymi zasługami minuty grania) – zamontował się poprawnie – i zgodnie z instrukcją skopiowałem na czytnik instalator drugiej fazy:
$ cd ...katalog z rozpakowanym PRS+... $ cp -R PRSPInstaller /media/READER/
Tak naprawdę najpierw skopiowałem źle – wrzucając na dysk czytnika zawartość tego katalogu – co nie dało żadnego efektu. Poprawna instalacja wymaga powstania katalogu
PRSPInstaller
w głównym katalogu dysku czytnika (do tego ma znaczenie wielkość liter).
Po odpięciu czytnika zresetowałem go (wciskając igiełkę w otworek a potem naciskając przycisk włączenia). Start trwał nieco dłużej niż zwykle, dało się po nim zauważyć dowody sukcesu instalacji w formie inaczej wyglądającej strony głównej (min. opcja przeglądania folderów zamiast listy kolekcji) ale podstawowy problem pozostał: czytnik wstawał, zaczynał odświeżać zawartość, rebootował się i tak w kółko.
Różnych rzeczy próbowałem. Przeglądałem logi (instalator PRS+ zapisuje
PRSPInstaller/install.log
). Jeszcze raz przeflaszowałem czytnik (nie
pomogło). Wróciłem do oryginalnego oprogramowania Sony (przy pomocy
tego
aktualizatra)
a później nawet aktualizatora ze strony Sony. Nic nie pomagało (po
cofnięciu oprogramowania strona główna odzyskała stary wygląd ale
czytnik dalej padał w trakcie aktualizowania listy książek). Wreszcie
doszedłem do wniosku, że problemem mogą być książki.
Podmontowałem czytnik i usunąłem część potencjalnie kłopotliwych (rosyjskojęzyczne, epuby z moimi ścieżkami do fontów itp). Efekt? Czytnik już się nie resetował, po uruchomieniu się zwisał w fazie aktualizowania książek (kółeczko przestawało się obracać a czytnik wymagał resetu igłą by się ponownie uruchomić).
Ponadto aby podłączyć czytnik do komputera musiałem zdążyć wpiąć kabel zanim zawisnął - wówczas meldował się poprawnie i przechodził w tryb połączenia USB.
Wreszcie z bólem serca (oznaczało to utratę notatek i cytatów) odkasowałem z czytnika wszystkie książki (zrobiłem to przy pomocy Calibre by nie zgadywać, które katalogi można pokasować a które lepiej zostawić).
Pomogło. Po skasowaniu wszystkich książek czytnik uruchomił się poprawnie. Podobnie poprawnie działał po ponownym wgraniu kilku różnorodnych epubów.
Przyczyn problemu nie znam i chyba już nie poznam. Może któraś z książek była z jakiegoś powodu kłopotliwa, może książek było zbyt wiele (i np. brakowało miejsca na dysku dla jakiejś operacji), może miałem sprawiający kłopot tag czy notatkę.
Po instalacji
Po instalacji czytnik zyskał przyjemniejszy interfejs i sporo nowych funkcji, od stale widocznego w dolnym pasku zegarka po kilka gier z szachami włącznie.
Przede wszystkim jednak zaczął poprawnie obsługiwać znaczki narodowe (min. polskie i rosyjskie) w książkach bez zaembedowanych czcionek a także w spisach.
Czcionki w książkach od razu działały poprawnie dla plików .txt
(a ponoć
także .lrf
i .rtf
). Aby mieć polskie znaczki w nieostylowanych
epubach musiałem posłużyć się konfiguracją czytnika: More → PRS+
Settings → Book viewer → User EPUB Style
wybierając tutaj opcję
FontsAsInLRF.css
.
Ta dość zagadkowo brzmiąca opcja oznacza po prostu, że czytnik epubów
ma dokładać do stylu wyświetlanych epubów plik
/database/system/PRSPlus/epub/FontsAsInLRF.css
(ścieżka na dysku
czytnika). Tenże plik (wgrany w czasie instalacji PRS+) nakazuje
używać w epubach nowych wielojęzycznych fontów (wgranych przez
oprogramowanie pierwszej fazy do niedostępnego dysku czytnika).
Na stronie PRS+ jest dłuższa instrukcja instalacji fontów (błędna o tyle, że PRS+ sam wgrywa powyższy plik CSS i nie trzeba tego robić ręcznie). Do zmiany domyślnych czcionek na ładniejsze mam zamiar się przymierzyć.
Dłuższy pokaz niektórych możliwości PRS+ (to już nie mój czytnik ale na moim wygląda to podobnie):
PRS-600 a dzisiejsze czasy
Choć nowe software dodało mu wigoru, PRS-600 trąci troszkę myszką. Głównie ze względu na dość słabą czytelność ekranu. Wchodzi powoli nowa generacja czytników, w których dotykowość ma mieć mniej zauważalne konsekwencje (nie tylko traktowany ostatnio jako sensacja Kindle Touch ale także dość podobnie wyceniane Sony PRS-T1 czy Kobo eReader Touch).
Żaden z tych czytników nie jest jeszcze normalnie dostępny w Polsce ale jest to raczej tylko kwestia czasu. Zapewne się na któryś skuszę…
Niestety, wdg. informacji jakie można znaleźć w sieci, Sony PRS-T1 jest dość niestabilny, potrafi się dość często zawieszać lub restartować.