Czy kapela podwórkowa, czy orkiestra symfoniczna, czy parafialny chórek, czy legendarny zespół rockowy - zanim zagrają koncert, ćwiczą. Dziesiątki razy, do znudzenia, aż wszystkie gesty staną się automatyczne, słowa wryją w pamięć, każdy odruchowo wie co i kiedy ma zrobić. Utwór może być lepszy lub gorszy, wykonanie także ale praktycznie nie zdarza się, by wokalista zapomniał tekstu, gitarzysta przestał grać zastanawiając się nad następnym akordem albo skrzypek nie był pewien, w jakim miejscu utworu się znajduje.
Dalszy ciąg "Improwizacje" »Z chipem bezpieczniej
Osiem lat temu napisałem sceptyczny artykuł o bezpieczeństwie transakcji karcianych. Od tego czasu trochę się zmieniło. Najpierw pojawiły się regulacje prawne poprawiające sytuację okradzionego posiadacza karty - fraud nie ustał ale w większości wypadków jego koszty musiały ponosić banki. A później reakcja (w Polsce na dużą skalę nadchodząca właśnie teraz) - karty chipowe, promowane jako bezpieczniejsze (i faktycznie uniemożliwiające tradycyjne techniki kradzieży) ale zwykle zdejmujące z banków odpowiedzialność za transakcje dokonane przez złodziei (musiał Pan ujawnić PIN).
Świeży news o wynikach badań informatyków z Cambridge rzuca na sprawę bardzo niepokojące światło.
Dalszy ciąg "Z chipem bezpieczniej" »Internauci
Jeśli wierzyć gazetom, internauci zaczynają mówić jednym głosem, stają się coraz lepiej zorganizowani, mają świadomość swojej siły...
Nie przepadam za tą nazwą i za traktowaniem dostępu do sieci jako kryterium jakiegokolwiek podziału politycznego czy ideologicznego. Internautów łączy wyłącznie fakt użytkowania sieci, reprezentują pełny zakres poglądów na dowolny temat. Równie (bez)sensownie za spójną siłę można by uważać - powiedzmy - warszawiaków. Albo palaczy.
Dalszy ciąg "Internauci" »Monopol
Sprawa jest znana prawie każdemu, kto płaci jakieś rachunki i absolutnie nie nowa. Ale chcę zanotować, przyda mi się do ewentualnych przyszłych dyskusji na temat zalet monopolu.
Dalszy ciąg "Monopol" »Pochwała hipokryzji
Amerykańscy naukowcy stwierdzili, że posiadanie władzy sprzyja hipokryzji. Poczucie siły zachęca zarówno do częstego pouczania innych i wypominania im błędów, jak do łatwego lekceważenia zasad samemu (i racjonalizowania niegodnych wyborów).
Amerykańscy naukowcy stwierdzili.... Ten zwrot przypomina mi trochę radzieckich naukowców z mojej młodości. Tamci dyspozycyjnie dowodzili wszystkiego, czego tylko ideologia chciała, ci potrafią z paru godzin eksperymentów w kilkunastoosobowym gronie (albo z przypadkowej korelacji słupków) wyciskać bardzo ogólne i - na ile tylko się da - medialne tezy. Ale nieraz stawiają ciekawe pytania.
Dalszy ciąg "Pochwała hipokryzji" »Pochwała listopadowego weekendu
Za oknem szarobure paskudztwo całkowicie zniechęcające do wychylania nosa z domu i skutecznie odbierające dobry nastrój. Dlatego, dla poprawy humoru, drobne wspomnienie.
Dalszy ciąg " Pochwała listopadowego weekendu" »On, ona i czas
Nie pisuję tu niemal wcale o życiu prawdziwym - robi to w polskim internecie mnóstwo osób, a ja nie czuję się ani autorytetem (by innym radzić) ani celebrytą (by publikować pamiętniki). Najwięcej do powiedzenia mam o technikaliach. Linux, parę języków programowania, projekty informatyczne, sieć.
Ale jest parę spraw, które mnie męczy. Dziś o jednej z nich, na bazie dwóch wczorajszych lektur. O podejściu do małżeństwa czy ogólniej - związków.
Dalszy ciąg "On, ona i czas" »Ostry dyżur
Jeśli ktoś z Was planuje coś złamać lub zwichnąć, a mieszka w Warszawie lub jej okolicach, lepiej niech przyswoi sobie poniższą informację.
Dalszy ciąg "Ostry dyżur" »Polszczyzna
Czytałem niedawno dzieciom Ali-Babę i czterdziestu zbójców Leśmiana. Książka mojego dzieciństwa, przez sentyment zabrana od rodziców i przechowana przez lata.
Słuchali jak zaczarowani.
Dalszy ciąg "Polszczyzna" »Nabici w mklienta
Z bardzo mieszanymi uczuciami zerkam na akcję nabitych w mbank.
Trzeba autorom - tej akcji, wcześniejszych inicjatyw, stron nabiciwmbank i mstop - oddać, że są zdecydowani i konsekwentni. Nie zatrzymali się na wyżalaniu i marudzeniu, jasno przedstawiają swoje problemy i zarzuty, potrafią zorganizować się do konkretnych działań. O akcji już pisze się dużo, a kto wie, może nawet będzie kiedyś uznawana za element przełomowy i symboliczny. Bądź co bądź prawdopodobnie wchodzimy w czas, w którym bezpośredni głos klientów będzie ważyć więcej niż duży marketing.
Ale...
Dalszy ciąg "Nabici w mklienta" »