Kilka dni temu zamieściłem tekst o bylejakości i braku motywacji. Pesymistycznie dość to wszystko zabrzmiało, więc - dla wyrównania - o tym, co jest w informatyce fascynujące. A przy okazji, o pewnej metodzie na udane projekty.
Dalszy ciąg "Co jest fajnego w informatyce" »Podziel przez 100
Pisałem niedawno o tym, jak bywamy ugooglowani perspektywą zarobku w sieci. Mały dopisek do tego artykułu, tym razem – z uwzględnieniem polskiej specyfiki.
A raczej – obrazek.
Dalszy ciąg "Podziel przez 100" »Na sztukę
Z czasów pobytu w wojsku zapamiętałem określenie robić coś na sztukę. Chodziło o wykonanie jakiejś czynności z maksymalną niedbałością, najmniejszym możliwym kosztem – byle tylko stworzyć pozory spełnienia rozkazu. Przetarcie zamka karabinu (bo tam zerkał sierżant) przy zostawieniu zatkanej lufy. Kiwanie się z grabiami nad kupką liści przesypywaną z lewej w prawo, a potem z prawej w lewo. Dziubanie łopatą w błotnistym miejscu, gdzie co prawda o sensownym okopie mowy nie ma ale za to ziemia miększa. Pracowite dyżurowanie przy nie podłączonym telefonie. Itd itp. Sztuka jest sztuka.
Wojsko bardzo silnie motywowało do tego typu zachowań – bądź co bądź, ile razy można na serio traktować nakaz sprzątania korytarza tuż przed powrotem oddziału z poligonu, uczyć się instrukcji nigdy nie widzianego urządzenia, czy z uwagą pełnić wartę przed śmietnikiem. Nie jest to zresztą jego monopol, przykładów pełno – od iluśtam kilometrów ścieżek rowerowych, którymi nie da się nigdzie dojechać, po działalność niektórych szkół zawodowych.
No – ale ja o informatyce.
Dalszy ciąg "Na sztukę" »To przez niego
Dzieciaki wywaliły niechcący szufladę z biurka. Nic istotnego się nie stało, ale wystraszyli się. Natychmiast zaczęła się kłótnia czyja wina, potem przeszła w bójkę. Gdy poszedłem ich rozdzielić, lawina To przez niego, bo On… i To przez nią, Ona… spadła na mnie. Żadna nowość, kto ma dwójkę lub więcej dzieci, dobrze to zna.
Dzieci.
Dalszy ciąg "To przez niego" »