Lubię graficzne schematy. Parę kresek i kilka słów potrafi lepiej przedstawić jakąś informację niż wiele stron tekstu. Zarazem mam z nimi problem: o ile na kartce czy tablicy rysuję dość chętnie i łatwo (choć niezbyt pięknie), o tyle na komputerze idzie mi to opornie. Czy używam flowchartera, czy programu do grafiki wektorowej, czy narzędzia do UML - zamiast koncentrować się na treści, grzęznę w szczegółach. Walczę o właściwe rozmieszczenie strzałek i boksów, pracowicie przestawiam czcionki w kolejnych pudełkach, poszukuję obejść pozwalających na umieszczenia jakiejś adnotacji w odpowiednim miejscu... Chyba tylko mind-mapy są mniej pracochłonne.
Jakiś czas temu, w nieco zgryźliwym nastroju, postanowiłem puścić po firmie następujący obrazek.
Dalszy ciąg "Malowanie grafu" »