W XX wieku dużo się mówiło o sztucznej inteligencji. Już, zaraz, za rogiem miały być rozumne systemy komputerowe, wykorzystywane od medycyny po zarządzanie, adaptujące się do zmiennych warunków, nawet uprawiające naukę. W literaturze i filmach komputery zyskiwały osobowość, buntowały się przeciw ludziom, prowadziły wojny - ale też potrafiły zdobywać się na uczucia wyższe.
Rzeczywistość - jak na razie - bardzo ciekawie zweryfikowała te marzenia.
Dalszy ciąg "Niezbyt sztuczna inteligencja" »